W całej Polsce coraz mniej osób przynosi pomoc rzeczową do powiatowych punktów pomocy humanitarnej, z którego korzystają Ukrainki i ich dzieci mieszkające w naszym kraju. To samo dotyczy zrzutek czy wszelkich innych form charytatywności. Dlatego firma Lekaro apeluje, by właśnie teraz pokazać klasę i pomagać dalej, wytrwale, właśnie wtedy, kiedy opadają emocje i można pokazać to co najcenniejsze w dobroczynności, czyli stałość pomocy, która daje kobietom i dzieciom z Ukrainy poczucie bezpieczeństwa..
Lekaro z woli Duckiej pod Warszawą to polska rodzinna firma zajmująca się świadczeniem usług oczyszczania stolicy i innych miejscowości. Zarząd firmy pomaga Ukraińcom od początku wojny. Jedną z akcji Lekaro było przekazanie materaców dla Ukraińców. Akcja ta była odpowiedzią na konkretny apel legendarnego pięściarza Andrzeja Gołoty.
„Robimy to samo co miliony Polaków. Nie jesteśmy tu wyjątkowi. To serce narodu polskiego jest wyjątkowe. LEKARO włącza się w wielką akcję polskiej solidarności dla Ukrainy”
– mówił w marcu Robert Zagórski z Lekaro.
Dzisiaj w firmie nic się nie zmieniło. Postawę firmy docenił m.in. Janusz Budny, wójt gminy Wiązowna:
„22 lutego 2022 roku Europa wstrzymała oddech – Rosja rozpoczęła wtedy inwazję na Ukrainę. Od tego czasu na terenie tego kraju zginęło wielu ukraińskich żołnierzy oraz cywilów, a tamtejsze miasta i wsie zostały zniszczone. Miliony uchodźców, uciekających przed wojną i niebezpieczeństwem, znalazło schronienie w Polsce oraz innych krajach europejskich. Firma Lekaro nie mogła być obojętna na los tych ludzi. Wspólnie z władzami gminy Wiązowna zapoczątkowaliśmy system pomocy dla osób, które uciekły ze swojego kraju, opuściły swoje domy i dotychczasowe życie. Mimo upływu czasu nasz zapał nie zmniejszył się. Nadal niesiemy pomoc wszystkim potrzebującym”
– czytamy na stronie firmy Lekaro.
W kontekście tego, co w pomocy jest najcenniejsze, czyli trwałość, najważniejsze wydają się słowa: „Mimo upływu czasu nasz zapał nie zmniejszył się”.
AW/lekaro.pl/kontrewolucja.net