Chociaż do zdarzenia doszło w nocy z 14 na 15 maja, dopiero teraz śledczym udało się ustalić dane mężczyzny, który zmarł w trakcie interwencji policji. Według komunikatu Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Stare Miasto feralnej nocy zgłoszono dwa incydenty, w których brał udział mężczyzna. Przy drugim z nich interweniowała policja. W trakcie interwencji stan mężczyzny uległ gwałtownemu pogorszeniu. Mimo przewiezienia do szpitala, nie udało się go uratować.
Dwa incydenty, dwa zgłoszenia
Jak przekazywała tuż po zdarzeniu wrocławska prokuratura, około 3 nad ranem jedna z mieszkanek bloku przy ulicy Grabiszyńskiej zauważyła z okna klatki schodowej budynku mężczyznę, który miał kręcić się obok zaparkowanych samochodów. Kobieta doszła do wniosku, że nieznajomy może próbować włamać się do któregoś z aut, dlatego zadzwoniła na policję. Właścicielem jednego z zaparkowanych pojazdów był konkubent kobiety, który zdecydował się wyjść na parking. Kiedy kręcący się przy samochodach mężczyzna zaczął wówczas uciekać, konkubent kobiety ruszył za nim. Do obywatelskiego zatrzymania uciekającego mężczyzny doszło na ulicy Grabiszyńskiej, w okolicach klubu Firlej. W ujęciu uciekającego pomogli dwaj mężczyźni, którzy akurat tamtędy przechodzili. Do policji wpłynęło zawiadomienie o bójce na Grabiszyńskiej. Na miejsce skierowana została karetka pogotowia i policyjny radiowóz. Wobec podejrzanego mężczyzny zastosowano środek przymusu w postaci kajdanek. W trakcie interwencji stan mężczyzny uległ gwałtownemu pogorszeniu. Ratownicy podjęli reanimację, która kontynuowana była w 4 Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką we Wrocławiu. O 4:30 nad ranem stwierdzono zgon mężczyzny.
Ustalenie danych zmarłego trwało miesiąc
Zmarły nie miał przy sobie żadnych dokumentów, nie posiadał także telefonu komórkowego. Policja pobrała odciski palców, jednak nie uzyskano zgodności pobranych odcisków z żadnymi istniejącymi w policyjnej bazie danych. Prokuratura wykonała wszystkie niezbędne czynności. Dokonano przesłuchania świadków, zabezpieczono monitoring, przeprowadzono oględziny zwłok i miejsca zdarzenia, zlecono przeprowadzenie sekcji sądowo -lekarskiej. Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu nie ustalili przyczyny zgonu mężczyzny. Obrażenia, które biegli znaleźli na ciele mężczyzny nie były przyczyną jego zgonu. Ze względu na dobro sprawy Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Stare Miasto skierowała do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu wniosek o wyłączenie jej z dalszego prowadzenia przedmiotowego postępowania. Jak podała Małgorzata Dziewońska, rzecznik prasowa PO we Wrocławiu, wniosek nie został jeszcze rozstrzygnięty.
Przyczyna zgonu nadal nie jest znana
Śledczy z Opola po miesiącu od zdarzenia poznali tożsamość zmarłego. W jej ustaleniu pomogły dane z policyjnej bazy danych. W chwili obecnej prokuratura nie chce przekazywać szczegółów tożsamości zmarłego .
„To 32-latek, którego dane ustaliliśmy na podstawie informacji z policyjnej bazy danych . Na razie nieznana jest jeszcze przyczyna zgonu. W jej ustaleniu mają pomóc wyniki badań toksykologicznych, które do prokuratorów mają dotrzeć w przyszłym tygodniu”
– powiedział Stanisław Bar, rzecznik opolskiej prokuratury okręgowej.
W przyszłym tygodniu powinny pojawić się wyniki badań toksykologicznych mężczyzny. Być może ich wyniki okażą się przydatne w ustaleniu przyczyny śmierci mężczyzny.
Źródło: gov.pl /TVN24
Foto: Pixabay