Koksownia Bytom dała się poznać w ostatnich miesiącach jako jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się firm na Górnym Śląsku. O zakładzie zrobiło się głośno w momencie, gdy ten ogłosił realizację ambitnego projektu, jakim jest Muzeum Koksownictwa. Obiekt zasłynie nie tylko z walorów edukacyjnych, ale również na stałe zagości w wojewódzkiej turystyce przemysłowej.
Region Górnego Śląska to prawdziwa gratka dla fanów przedwojennego industrializmu. Działający od 2006 roku Szlak Zabytków Techniki jest doskonale znany w całej Polsce i przed 2020 rokiem przyciągał ponad 1,5 miliona zwiedzających na przestrzeni dwunastu miesięcy. Niebawem do kopalni i hut dołączy wspomniane Muzeum Koksownictwa.
Koksownia Bytom funduje muzeum
Muzeum Koksownictwa powstanie w zabytkowej siłowni (elektrowni) kompleksu Huty Bobrek. Obecnie muzeum jest dostępne wyłącznie dla internautów w wersji wirtualnej, lecz pierwsze przymiarki obiekt ma już za sobą. W maju tego roku, podczas Nocy Muzeów, Koksownia Bytom otworzyła gmach dla wszystkich zainteresowanych zwiedzających.
– Siłownia Huty Bobrek jest jedną z ostatnich pozostałości po działającym do 1994 roku przy ul. Konstytucji zakładzie w Bytomiu-Bobrku. Budynek dawnej siłowni, w którym znajdowała się elektrownia i szatnia o wymiarach 116 m na 24,5 m, powstał w dwóch etapach. Część południową zbudowano w 1900 roku, zaś północną ok. 1907 roku. Mimo różnicy kilku lat, całość obiektu została wykonana w stylu neoromańskim. Fasada budynku jest 2-kondygnacyjna. Jej górną część ozdobiono arkadami o zaostrzonych łukach
– opisuje Tomasz Sanecki, bytomski historyk.
Totalny koszt inwestycji szacowany jest na kwotę rzędu 40-50 milionów złotych. Koksownia Bytom liczy tutaj na pomoc inwestorów, w zamian oferując tanią energię pozyskiwaną z gazu koksowniczego.
Czy obiekt okaże się kuźnią nowych karier w branży? Koksownia Bytom wie, że szczęściu trzeba pomóc. Prezes Koksowni Bytom Rafał Szostok chwali się kampanią, która ma pomóc w szerokiej ekspansji. Firma regularnie udostępnia treści edukacyjne w mediach społecznościowych, takich jak TikTok czy Facebook. Koksownia stawia również na tradycyjne formy marketingu.
– Do młodych skierowaliśmy także nieszablonową kampanię krzewiącą wiedzę o branży: „Najlepszy koks z Bytomia POSZUKIWANY”. Billboardy z intrygującym hasłem zalały miasto, a na ulicach pojawił się znany prezenter i komik Mariusz Kałamaga z kamerą, który pytał mieszkańców o koks
– wyjawiał Rafał Szostok w rozmowie z „Wirtualną Polską”.
Takimi osiągami wypada się chwalić
Firma węgiel koksujący pozyskuje z Polskiej Grupy Górniczej oraz w mniejszych ilościach z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Obecny potencjał produkcyjny Koksowni Bytom to 16 tys. ton. miesięcznie. W czerwcu osiągnięto potencjał 20 tys. ton, podczas gdy jeszcze w 2020 roku wynosił on 10 tys. ton. miesięcznie. Mówimy więc tutaj o olbrzymie, który cały czas rośnie.
A Koksownia Bytom istnieje nie od wczoraj. Tradycje zakładu sięgają lat 60. XIX wieku. Mamy więc do czynienia z firmą, która przetrwała zabory, dwie wojny światowe i komunizm, a teraz próbuje z powodzeniem odnaleźć się w realiach XXI wieku i wyzwaniach przez niego stawianych. Płaszczyzną do działania jest też lokalna scena sportowa. Koksownia Bytom wzięła pod „opiekę” koszykarzy Polonii Bytom.
Prezes Rafał Szostok żartobliwie spostrzega, że Śląski Holding Przemysłowy (do którego przynależy Koksownia Bytom) ma „dobrą rękę” do sportu
– Kiedy zaczęliśmy wspierać koszykarzy, ci w tym samym sezonie 2021/2022 awansowali do Suzuki 1. Ligi. Inna z naszych spółek – Petralana została właśnie sponsorem drużyny tenisa stołowego – TTS Polonii Bytom. Liczymy na to, że nasze wsparcie przełoży się na sukcesy sportowe, ale przede wszystkim da wiele wspaniałych emocji mieszkańcom Bytomia
– dowiadujemy się z wywiadu, którego prezes udzielił „Wirtualnej Polsce”.
Źródło: bytomski.pl, miasto.pro, wiadomosci.wp.pl